Zeszyty Bialoruskie 2163-9, E-book
[ Pobierz całość w formacie PDF ]Marek Wierzbicki
(Warszawa)
Ludność białoruska i polska wobec Armii Czerwonej
po 17 września 1939 r.
16 września 1939 r. Rada Wojenna Frontu Białoruskiego
1
wydała rozkaz
nr 005 nakazujący jednostkom Armii Czerwonej wkroczenie (17 września
1939 r. o godz. 5
00
czasu moskiewskiego) na terytorium II Rzeczypospolitej
i ostateczne rozbicie Wojska Polskiego. Rozkaz nr 005 przedstawiał także
oficjalnie sformułowane motywy sowieckiej agresji na Polskę
2
. Jego auto-
rzy stwierdzali w nim, że w okresie międzywojennym lud pracujący Zachod-
niej Białorusi i Ukrainy podlegał bezwzględnemu uciskowi i wyzyskowi ze
strony polskich kapitalistów i obszarników. Zniewolenie ludu pracującego
miało być główną przyczyną klęski państwa polskiego w czasie kampanii
wrześniowej 1939 r. W obliczu ostatecznej klęski „pańskiej Polski” białoru-
skie i ukraińskie chłopstwo miało rozpocząć powstania przeciwko polskim
1
Front Białoruski obejmował tę część wojsk sowieckich, które uderzyły na północno-
wschodnie ziemie II Rzeczypospolitej. Powstał 11 września 1939 r. na bazie Białoru-
skiego Okręgu Wojskowego. Jego dowódcą był komandarm II rangi (gen. płk) Mi-
chaił Kowalow. Cz. Grzelak,
Dziennik sowieckiej agresji
, Warszawa 1994, s. 12.
2
Militarne i polityczne aspekty agresji sowieckiej na Polskę zostały przedstawione
m.in. w następujących opracowaniach: R. Szawłowski („Karol Liszewski”),
Wojna
polsko-sowiecka 1939. Tło polityczne, prawnomiędzynarodowe i psychologiczne. Ag-
resja sowiecka i polska obrona. Sowieckie zbrodnie wojenne i przeciw ludzkości oraz
zbrodnie ukraińskie
, t.1 [
Monografia
], t. 2 [
Dokumenty
], Warszawa 1996; W. K. Cy-
gan,
Kresy w ogniu. Wojna polsko-sowiecka 1939
, Warszawa 1990; Cz. Grzelak,
Dzien-
nik sowieckiej agresji
, Warszawa 1994; R. Szubański,
Krótki zarys działań wojsko-
wych na wschodnich terenach II Rzeczypospolitej we wrześniu 1939 r.
, [w:] „Woj-
skowy Przegląd Historyczny” 1989 nr 3; J. Łojek („Leopold Jerzewski”),
Agresja 17
148
władzom „niecierpliwie” oczekując wkroczenia Armii Czerwonej. W roz-
kazie nr 005 m.in. czytamy: „Idziemy nie jako zdobywcy, lecz jako wyzwo-
liciele naszych braci Białorusinów, Ukraińców i ludu pracującego Polski”
3
.
Przedstawioną tezę o „wyzwoleńczym marszu” Armii Czerwonej natych-
miast podchwyciła propaganada sowiecka. „Wsie błyszczą czerwonymi fla-
gami, na ulicach nieprzerwane wiwatowanie” — mówił w tych dniach ko-
respondentowi „Prawdy” I sekretarz Komitetu Centralnego Komunistycz-
nej Partii Białorusi Pantelejmon Ponomarenko
4
. Jednak nie można powie-
dzieć, że zjawisko radosnych powitań jednostek Armii Czerwonej było li
tylko wytworem propagandy sowieckiej. Informowały o nim m.in. meldun-
ki rozpoznawcze i operacyjne sowieckich jednostek wojskowych wkracza-
jących na terytorium Polski. Sporządzano je dla celów wojskowych np. od-
działów 3 Armii, która zajmowała obszar województwa wileńskiego. W jed-
nym z nich czytamy: „2) Mieszkańcy zajętych osiedli radośnie witają Armię
Czerwoną, okazują współpracę w chwytaniu ukrywających się żandarmów
i oficerów. Jest także okazywana pomoc przy przeprawie przez rz. Dźwinę”
5
.
W innym meldunku — Sprawozdaniu Operacyjnym nr 8 Grupy Połockiej (wy-
dzielonej z 3 Armii dla opanowania północnej Wileńszczyzny) z 17.09.1939 r.,
znalazła się następująca wzmianka: „Ludność wsi Komajsk bardzo radośnie
przywitała nasze wojska donośnym: «Niech żyje władza radziecka»”
6
. W ko-
munikacie operacyjnym nr 1 jednostek działających na terenie powiatów Mo-
łodeczno i Wilejka czytamy: „Ludność z wielką radością i zachwytem wita
oddziały RKKA (tzn. Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej — M. W.).
W m. Krasne (powiat Mołodeczno — M. W.) na wszystkich domach wiszą
czerwone flagi i portrety ze składem Politbiura WKP(b)”
7
. Podobnie przed-
września 1939
, Warszawa 1990;
Napaść sowiecka i okupacja polskich ziem wschod-
nich (wrzesień 1939)
, red. J. Jasnowski, Edward Szczepanik, Londyn 1985; Cz. Grze-
lak,
Agresja Związku Sowieckiego na Polskę we wrześniu 1939 r.
, [w:]
Zbrodnia Ka-
tyńska. Droga do prawdy
, Warszawa 1992; Cz. Grzelak,
Grodno 1939
, Warszawa
1990; Cz. Grzelak,
Wilno 1939
, Warszawa 1993; Cz. Grzelak, W. S. Kowalski,
Ko-
dziowce 1939
, Warszawa 1993; H. Dominiczak,
Granica wschodnia Rzeczypospoli-
tej Polskiej w latach 1919-1939
, Warszawa 1992.
3
Rossijskij Gosudarstwiennyj Wojennyj Archiw (dalej: RGWA-Moskwa), f. 35086,
op. 1, dz. 13, l. 1.
4
M. W. Wasiliuczek,
Wyzwoleńczy pochód Armii Czerwonej we wrześniu 1939 r. na
Zachodnią Białoruś i jego znaczenie
, [w:]
50 lat zjednoczenia Zachodniej Białorusi
z Białoruską SRR w składzie Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich
, Grod-
no 1989 (tezy referatów i komunikatów konferencji naukowo-praktycznej z 25-26
października 1989 r., zorganizowanej przez Wydział Ideologiczny Obwodowego Ko-
mitetu KPZR i Grodzieński Uniwersytet im. J. Kupały).
5
„Komunikat wywiadowczy sztabu 3 armii z 18.09.1939 r.”, RGWA, f. 35086, op. 1,
dz. 17, l. 12.
6
„Sprawozdanie operacyjne nr 8, Gr. Połocka, 17.09.1939 r.”, RGWA, f. 35086, op. 1,
dz. 18, l. 5.
7
„Komunikat operacyjny nr 1 z 18.09.1939 r.”, RGWA, f. 35086, op. 1, dz. 18, l. 42.
149
stawiono powitanie jednostek sowieckich w miasteczku Kobylniki: „Do mias-
teczka Kobylniki pułk wszedł uroczystym marszem. Ludność z nieprzerwa-
nymi okrzykami witała żołnierzy i dowódców. Z chodników nieprzerwanie
niosły się głosy: «Niech żyje Armia Czerwona», «Niech żyje Stalin»”
8
.
Wydaje się jednak bezsporne, że władze sowieckie uogólniały entuzjas-
tyczną postawę mieszkańców Zachodniej Białorusi i Ukrainy. Stwierdzenia
propagandy sowieckiej jakoby w przytłaczającej masie mieli oni radośnie
witać wkraczające oddziały Armii Czerwonej odzwierciedlały jedynie pog-
lądy bądź pragnienia przywódców ZSRR. Spełniały natomiast ważną rolę
propagandową. Entuzjastyczne powitania wojsk i władz sowieckich były
w opinii propagandy sowieckiej swego rodzaju pierwszym plebiscytem,
w którym „lud pracujący” poparł uderzenie na Polskę. Postawy niechęci czy
oporu wobec wojsk sowieckich zostały zmarginalizowane i przypisane nie-
jako z definicji jedynie „wrogom klasowym”: kapitalistom, obszarnikom,
oficerom i aktywistom organizacji „faszystowsko-reakcyjnych”. Sowiecka
historiografia bezkrytycznie przyjęła ten punkt widzenia przypisując przed-
stawioną wyżej postawę całej ludności białoruskiej i ukraińskiej. Już po-
bieżny ogląd dokumentów i relacji z tego okresu nakazuje odnieść się z du-
żą rezerwą do tej tezy. Okazuje się, że problem stosunku społeczeństwa ziem
północno-wschodnich do Armii Czerwonej i ZSRR był złożony i na pewno
niemożliwy do przedstawienia w tonacji czarno-białej. Dotyczy to zarówno
postaw ludności białoruskiej, żydowskiej, jak i polskiej.
Społeczeństwo zamieszkujące to terytorium zaprezentowało wówczas sze-
roki wachlarz postaw wobec jednostek Armii Czerwonej: od entuzjastycz-
nego powitania połączonego niejednokrotnie z aktywną akcją wymierzoną
przeciw państwu polskiemu, poprzez obojętność lub bierną postawę, aż do
czynnego oporu wyrażonego przez odmowę wykonywania poleceń okupan-
tów lub walkę zbrojną, względnie wspomaganie jej. Interesującym — z pun-
ktu widzenia tematyki niniejszego artykułu — zagadnieniem będzie posta-
wa Polaków i Białorusinów wobec wkraczającej Armii Czerwonej po 17
września 1939 r.
Postawy oporu zarysowały się wówczas głównie w zachowaniach lud-
ności polskiej, choć pewien niewielki, ale widoczny odsetek Białorusinów
stanął po stronie państwa polskiego. Dotyczyło to ludności białoruskiej, która
z racji pełnionych przed wojną funkcji była bliżej związana z państwem pol-
skim np. nielicznych urzędników narodowości białoruskiej, aktywistów pol-
skich organizacji patriotycznych czy wreszcie żołnierzy i podoficerów zmo-
bilizowanych do Wojska Polskiego w przeddzień hitlerowskiej inwazji. Więk-
szość elity społeczeństwa Kresów północno-wschodnich II RP (włączając
w to nielicznych Białorusinów), tzn. ludzi wywodzących się ze środowisk
8
Opis walk 239 pułku strzelców (dokument bez nazwy), RGWA, f. 35086, op. 1,
dz. 125, l. 132.
150
inteligenckich, ziemiańskich, osadników wojskowych, pełniących kierow-
nicze funkcje w organizacjach społecznych i politycznych oraz instytucjach
państwowych lub samorządowych prezentowała najsilniej rozwiniętą pol-
ską świadomość narodową i przyjęła z wrogością agresję 17 września 1939 r.
Symbolem tej postawy była zaciekła obrona Wilna czy zwłaszcza Grodna,
prowadzona nie tylko przez oddziały wojskowe, ale również ludność cywil-
ną. Tu pozostaje najmniej znaków zapytania. O wiele trudniej zaś byłoby
przedstawić zagadnienie postaw neutralnych i przyjaznych wobec Sowie-
tów w obrębie społeczności białoruskiej i polskiej.
Zjawiskiem dotąd nie wyjaśnionym pozostaje sprawa tzw. powitań jed-
nostek Armii Czerwonej wkraczających wg sowieckiej terminologii na „Za-
chodnią Białoruś”. W opinii sowieckiej propagandy miały być one wyra-
zem zdecydowanego poparcia idei „wyzwolenia Zachodniej Białorusi”, a tym
samym sowieckiej obecności na wschodnich terytoriach przedwojennego
państwa polskiego. Na pewno przebiegały one w sposób niejednakowy na
różnych obszarach Kresów północno-wschodnich II RP, niemniej jednak
rzeczywiście przybrały masowy charakter. Zachowane przekazy pozwalają
wyodrębnić kilka scenariuszy ceremonii powitalnych. Generalnie można je
podzielić na spontaniczne tzn. przeprowadzone bez uprzedniego przygoto-
wania i przygotowane bardziej starannie, gdzie element spontaniczności
zmniejszał się aż do zera. W pierwszym przypadku ludność wybiegała na
drogi, częstując czerwonoarmistów owocami, cukierkami lub mlekiem. Ok-
rzykami wyrażano sympatię dla władz sowieckich i obrzucano czołgi kwia-
tami. Dotyczyło to w większości przypadków terenów położonych blisko
granicy polsko-sowieckiej, które były zajmowane stosunkowo szybko. Na-
tomiast na pozostałych obszarach Zachodniej Białorusi powitania jednostek
Armii Czerwonej przygotowywano znacznie bardziej starannie, dzięki cze-
mu niejednokrotnie zamieniały się one w uroczyste ceremonie celebrowane
niemal z religijnym namaszczeniem. Można zaryzykować stwierdzenie, że
im dalej na zachód, albo im później pojawiały się sowieckie oddziały, tym
staranniej przygotowywano uroczystości powitalne. Wiele elementów tych
uroczystości powtarzało się na niemal całym terytorium Kresów północno-
wschodnich II RP. Pierwszym z nich było przystrojenie miejsca powitania
lub całej miejscowości specjalnymi symbolami, które wyrażać miały popar-
cie dla Sowietów i radość z ich przybycia. Do najbardziej rozpowszechnio-
nych należały bramy tryumfalne budowane na drogach, z reguły przy wjeź-
dzie do poszczególnych miejscowości. Przystrajano je zielenią, kwiatami,
czerwonymi flagami bądź transparentami. „We wrześniu 1939 r. ze strony
Mińska (od Wschodu) do m-ta Oszmiany wkroczyła Czerwona Armia.
W oczekiwaniu tej Armii i władz sowieckich miejscowa partia komunistycz-
na, która przedtem była zakonspirowana, wpłynęła na ówczesnego burmis-
trza m-ta Oszmiany i na cały Zarząd, aby spotkanie Armii miało charakter
151
uroczysyty. Przy wjeździe do miasta została zbudowana brama udekorowa-
na zielenią i nawet kwiatami, również plakatami, transparentami z napisa-
mi: „Da zdrawstwujet Krasnaja Armia i jej wódz towarzysz Stalin” i inne”
9
.
Bramy tryumfalne stały się z czasem symbolem przyjaznego ustosunkowa-
nia miejscowej ludności do Armii Czerwonej, tym bardziej że można było
je spotkać niemal we wszystkich powiatach Kresów północno-wschodnich
II RP (wspominają o nich przekazy z Sokólskiego, Grodzieńskiego, Wołko-
wyskiego, Nowogródzkiego, Słonimskiego i Baranowickiego, z Polesia oraz
z powiatów Mołodeczno, Wilejka, Oszmiana i innych). „W październiku
1939 r. (powinno być — „we wrześniu” — M. W.) byłem na osadzie w zaś-
cianku Zubielewiczach — wspominał Jan Domaszewicz, wówczas uczeń
gimnazjalny. — Okoliczne wsie były zamieszkałe przez chłopów wyznania
prawosławnego, którzy wkraczającą czerwoną armię witali bardzo radośnie
mówiąc, że nareszcie przyszło dla nich zbawienie i wyzwolenie spod wła-
dzy pańskiej Polski. Stawiali bramy tryumfalne rzucając bukiety kwiatów
na czołgi sowieckie i całując gwiazdy namalowane na czołgach”
10
. W innej
relacji, tym razem z powiatu Mołodeczno, czytamy: „Armia sowiecka była
owacyjnie witana przez miejscowych Białorusinów i Żydów, którzy wzno-
sili bramy tryumfalne, przyozdabiali balkony i okna portretami Stalina, Mo-
łotowa i Woroszyłowa i płachtami czerwonymi”
11
. Cenne informacje doty-
czące budowania bram tryumfalnych na Polesiu przekazali w swoich rela-
cjach dwaj oficerowie WP, którzy z racji uczestnictwa w działaniach bojo-
wych przeciwko oddziałom sowieckim mieli możliwość obserwacji tego zja-
wiska w wielu miejscowościach. Pierwszy z nich (niestety nieznany z naz-
wiska) uczestniczył w walkach jednostek KOP (najprawdopodobniej w ba-
talionie KOP „Sienkiewicze”) m.in. na terenach powiatów Łuniniec, Pińsk,
Kamień Koszyrski. W jego relacji czytamy: „Sam mogę stwierdzić, jak na
drogach w marszu miejscowi komuniści budowali bramy tryumfalne na cześć
9
Albin Szynkiewicz, Instytut Polski i Muzeum Gen. Władysława Sikorskiego (da-
lej:IPMS), kolekcja płk. Bąkiewicza 138/253 (dalej: kol. 138/253), nr 7970. Infor-
macje o budowaniu bram tryumfalnych na przyjście Armii Czerwonej napotykamy
stosunkowo często w odpowiedziach na ankietę przeprowadzoną na rozkaz gen. W. An-
dersa w Armii Polskiej na Wschodzie. Kilkanaście tysięcy polskich obywateli w la-
tach 1939-1941 represjonowanych przez władze sowieckie na Kresach Wschodnich
przedstawiło w nich własne losy na tle okupacji sowieckiej tego obszaru. Część kwes-
tionariuszy zawierających odpowiedzi została opracowana w Ośrodku Studiów kie-
rowanym przez prof. Wiktora Sukiennickiego. Odpowiedzi uporządkowano tam te-
rytorialnie wg przedwojennych powiatów tworząc tzw. „wyciągi powiatowe”. Cytu-
jąc te wyciągi będę podawał (za prof. J. T. Grossem) nazwę powiatu, która jest rów-
nocześnie tytułem opracowania i stronę oraz skrót nazwy Instytutu Hoovera (HI)
wraz z miejscem przechowywania (Archiwum Wschodnie, dalej: AW-Warszawa).
10
Jan Domaszewicz, uczeń gimn., zaścianek Zubielewicze, rel. 6129, BARANOWI-
CZE, AW-HI.
11
T. G., żona urzędnika, Mołodeczno, rel. 5004, MOŁODECZNO, AW-HI.
152
[ Pobierz całość w formacie PDF ]