Zadumana, eBooks txt
[ Pobierz całość w formacie PDF ]JESUS GOYTORTUAZadumanaZ j�zyka hiszpa�skiego prze�o�y� i pos�owiem opatrzy�, Florian �miejaTytu� orygina�u: Pensativa� Editorial Porrua, Mexico 19451997IZnajduj� gorzk� przyjemno�� we wspominaniu tamtych dni, kiedy moje �ycie wysz�o ze swojego zwyczajnego �o�yska i otoczy�a mnie burza, kt�ra ju� na zawsze wycisn�a na mnie swoje pi�tno. Nigdy nie zapomn� Zadumanej. Czasem s�ysz� jej g�os w�r�d podmuch�w wiatru, kt�re spadaj� na jesiony w moim ogrodzie. Tysi�c razy przenika�y mnie dreszcze, kiedy spotyka�em u niekt�rych kobiet co� jakby odbicie jej gestu tak pe�nego powagi i melancholii, kt�re �ci�gn�y na ni� �w przydomek: Zadumana. Nie powr�ci�em do Santa Clara de las Rocas ani nie ogl�da�em wi�cej chmur zostawiaj�cych swoje odbicie w wodach rzeki. Nie wr�c� ju� do domu w Plan de los Tordos, nie pozwol� koniowi st�pa� kraw�dzi� g�rskiej przepa�ci ani nie us�ysz� na brzegu Basenu �piewak�w rozlegaj�cego si� nagle krzyku udr�ki, kt�ry pewnego wieczoru nape�ni� mnie trwog� pod starym murem Ogrod�w Hrabiego.A jednak od czasu do czasu wstyd mi, �e odczuwa�em przyjemno�� wmawiaj�c sobie, i� nigdy nie wyje�d�a�em z Mexico City, aby uda� si� do Santa Clara de las Rocas - mojego rodzinnego miasteczka - od momentu, kiedy moja matka, dopiero, co owdowia�a, zawioz�a mnie do stolicy republiki, bym m�g� zacz�� studia. Do powrotu w rodzinne strony nie sk�oni�y mnie wakacje. Moja matka umieraj�c zostawi�a ma�� fortun�, kt�ra mi pozwala�a �y� bez praktykowania adwokatury. Sta�em si� mieszczuchem do tego stopnia, �e pomys� podr�y do rodzinnej wsi nape�nia� mnie wstr�tem. A mimo to musia�em przedsi�wzi�� ow� podr�, kiedy nadszed� telegram oznajmiaj�cy ci�k� chorob� ciotki Enediny.Moja ciotka, jedyna siostra ojca, chcia�a mnie przed �mierci� zobaczy�, a jej wezwanie mia�o w sobie tyle emocji, �e szybko mnie przekona�o, co do konieczno�ci znoszenia niewyg�d i utrapie� podr�y. Kiedy poci�g wywi�z� mnie z Mexico City, daleki by�em od przeczucia, �e czyha na mnie burza, i nie przewidywa�em, �e wkr�tce cierpienie ka�e wyrosn�� moim pierwszym siwym w�osom. Melancholijny wygl�d wy�yn nie potrafi� rozproszy� nudy, spowodowanej rozstaniem si� z kolegiami i z moimi przyzwyczajeniami. Zawsze wyczulony by�em na krajobraz, a ten, kt�ry ucieka� przed oknami mojego poci�gu, powodowa� dr�cz�cy ucisk.Wielkie nagie g�ry, osady naje�one krzy�ami, drogi oddalaj�ce si� w�r�d �ywop�ot�w i kaktus�w nape�nia�y moj� dusz� nieukojonym smutkiem.Moje z�e samopoczucie jeszcze wzros�o, kiedy wysiad�em na ma�ej stacyjce, gdzie czeka� na mnie powozik, w kt�rym usiad�em obok Irenea, wo�nicy mojej ciotki. Wnet wolant potoczy� si� po piaszczystej drodze, pod niebem przybranym w deszczowe chmury. Nie mia�em ochoty na rozmow� z Ireneem, pozwoli�em, wi�c wzrokowi w�drowa� po polach, nad kt�rymi wirowa� py�. W oddali wznosi�y si� stare kaplice po�r�d plam zieleni, a wzd�u� �an�w ci�gn�y si� kana�y z wod�, nawlekaj�c si� po drodze na jednoprz�s�owe mosty. Z ich rozpadaj�cych si� podmurowa� skaka�y jaszczurki, uciekaj�c przed zbli�aj�cym si� pojazdem. Horyzont zamyka�o pasmo g�r, kt�rego masywne odnogi schodzi�y ku nizinom.Kiedy wolant w takt biegu z�otogrzywego konia wjecha� na wzg�rze, Ireneo wskaza� biczem punkt znajduj�cy si� przed nami:- To Santa Clara - oznajmi�.W odleg�o�ci mili zobaczy�em domy zagubione w lesie, z kt�rych wyrasta�y dwie kopu�y strze�one przez okaza�e wie�e. Stado drozd�w lata�o nad dachami, prze�wituj�cymi przez g�stwin�. Jeszcze dalej rozci�ga�o si� pasmo usch�ej zieleni, kt�ra gin�a w oddali.- Przed nami rzeka - obja�ni� Ireneo.Moja ciotka mieszka�a po drugiej stronie Santa Clara, na farmie La Rumo-rosa, i trzeba by�o jecha� przez miasteczko. Zasta�em ulice poro�ni�te traw�, pogr��one w �miertelnej ciszy. Wojna domowa dotkn�a okrutnie moj� rodzinn� miejscowo��. Jakie tu znajd� rozrywki, zostawiwszy w stolicy wszystkie uciechy stoj�ce do dyspozycji kawalera? Musz� wyzna� ze skruch�, �e przemkn�o mi przez my�l niegodne �yczenie, by ciotka rych�o rozsta�a si� z tym �wiatem.Zajechali�my do La Rumorosa alej� wysadzon� olbrzymimi eukaliptusami. Ko� st�pa� ochoczo, zbli�aj�c si� do bramy zwie�czonej kamiennym krzy�em, kt�rego nie mog�em ogl�da� bez wzruszenia. Przypomnia�em sobie dni mojego dzieci�stwa, kiedy to bawi�em si� w alei z kuzynem Corneliem pod czujnym okiem czaczy Genovevy, i po raz pierwszy od wyjazdu z Mexico poczu�em si� nieco ra�niej.Ch�opak otworzy� nam bram�, tak, �e mogli�my wjecha� na kwadratowe patio otoczone kru�gankiem; na jego �rodku pluska�a fontanna. Pies bernardyn rzuci� si� ku nam na spotkanie i o ma�o mnie nie przewr�ci�, kiedy wysiada�em z powozu. W La Rumorosa nic si� nie zmieni�o. W przej�ciach pe�nych ro�lin �piewa�y ptaki w klatkach wisz�cych na hakach pod �ukami i ten sam co niegdy� aromat konserwowanych owoc�w i szaf perfumowanych lawend� dolatywa� z pokoi.Kobieta, kt�ra po�pieszy�a na nasze spotkanie wycieraj�c oczy bia�ym, wyszywanym fartuchem, to by�a czacza, moja dawna nia�ka, niezwyk�a czacza Genoveva, kt�r� pami�ta�em jeszcze biegn�c� niegdy� z p�aczem obok powozu uwo��cego matk� i mnie daleko od Santa Clara de las Rocas. U�ciska�a mnie nieomal konwulsyjnie, zdziwiona, �e zmieni�em si� w m�czyzn�, jakby wierzy�a, �e czas mnie ominie, i z dum� odkrywa�a w mojej twarzy rysy odziedziczone po ojcu.Kiedy si� uspokoi�a, oznajmi�a mi, �e moja ciotka ma si� lepiej.- My�l�, �e tym razem si� wywinie - powiedzia�a bardzo cicho. Spyta�em, czy mog� j� zobaczy�, i czacza zaprowadzi�a mnie do sypialni chorej. Tam tak�e nic si� nie zmieni�o. Zobaczy�em ogromn� szaf� o dwu zwierciad�ach. Szczyt jej zdobi�y rze�bione wst�gi i r�e. Na brzuchatej komodzie spa� w mroku ca�y ludek �wi�tych: Naj�wi�tsza Panienka z Dzieci�tkiem na r�ku, �w. J�zef z s�katym kijem, �w. Krzysztof o bosych stopach, �w. Sebastian przeszyty strza�ami, �w. Jadwiga z ksi���c� koron�. Przy oknie wychodz�cym na ogr�dek z kalwari� sta�o z�ocone krzese�ko z oparciem i siedzeniem wys�anym gobelinem; przed chor� sta� stolik, kt�rego marmurowy blat znika� pod ksi��kami do nabo�e�stwa.Us�ysza�em s�aby g�os i zbli�y�em si� do wielkiego �o�a z kr�tymi kolumnami. Bezkrwista r�ka ciotki szuka�a mojej. Poczu�em nieoczekiwany b�l, �ciskaj�c t� dr��c� d�o�, jakby na powr�t zadzierzgn�� si� niewidzialny w�ze� mi�dzy mn�, m�czyzn�, kt�ry si� wyobcowa�, i moj� rodzin�, moj� krwi�, reprezentowan� przez ow� staruszk�, co przed laty bawi�a si� z moim ojcem i patrzy�a, jak cmentarz w Santa Clara zape�nia� si� ukochanymi zmar�ymi.Ogarn�a mnie przejmuj�ca lito�� i zapragn��em z ca�ego serca wyzdrowienia dla ciotki. Lekarz, stary doktor L�pez, da� mi nadziej�.- Nie przem�czaj jej - nakaza� mi po ojcowsku.Moja ciotka chcia�a zaprotestowa�, ale doktor mimo to kaza� mi wyj�� na korytarz, gdzie niebawem pojawi� si� tak�e.- Niebezpiecze�stwo min�o - powiedzia� czyszcz�c okulary. - My�la�em, �e umiera. Ma zm�czone serce. Ty wiesz, �e w tych okolicach roi�o si� od powsta�c�w, cristeros, i �e codziennie toczy�y si� walki. Ja mawia�em do pani Enediny: para staruch�w jak pani i ja nie powinna si� martwi� o to, czy wygraj� czerwoni, czy niebiescy. Ale nie pos�ucha�a mnie i oto masz rezultat.Na�o�y� okulary i spojrza� na mnie z u�miechem.- Nie o�eni�e� si� dot�d, prawda?- Nie, doktorze.- To �le. O�e� si� teraz, skoro tu jeste�. W Santa Clara mamy takie pi�kne dziewczyny! A� mi �al, �e jestem stary - u�miechn�� si� i zmieni� temat rozmowy. - Wiesz, ty ju� jako niemowl� sprawi�e� mi niez�e zmartwienie, kiedy wpad�e� do gor�cej k�pieli!Na odchodnym obieca� przyj�� nast�pnego dnia i zosta� na obiedzie. Odda� mnie czaczy pod opiek�.Zainstalowawszy si� w starym pokoju, w kt�rym sta�y jeszcze moje szkolne ksi��ki i wisia�a wst��ka od pierwszej komunii, uczu�em wielk� b�ogo��. Nie przeczuwa�em, �e huragan by� tu� za progiem.IIPi�kne by�y pierwsze dni mojego pobytu w La Rumorosa. Gdzie� si� podzia�a owa nuda, kt�rej tak si� obawia�em wyje�d�aj�c z Mexico? Poczu�em si� wzmocniony dotykaj�c stop� rodzinnej ziemi, na kt�rej moje nazwisko nie by�o jednym z wielu i na kt�rej wsz�dzie znajdowa�em �lady moich przodk�w. By�o to jak dotkni�cie strumienia energii.O �wicie obudzi�y mnie dzwony z Santa Clara de las Rocas. Ich g�os ni�s� si� z powag� od kra�c�w go�ci�ca i zdziwi�em si�, �e sprawi�o mi przyjemno�� zerwa� si� wcze�nie z ��ka i bez wzgl�du na ranny ch��d wyj�� na patio, po kt�rym b��ka�y si� jeszcze nocne cienie. Na korytarzu czacza dyrygowa�a krz�tanin� bosych dziewczyn, kt�re la�y wod� na kamienne p�yty i otwiera�y klatki, by je oporz�dzi�. Od go�ci�ca dolatywa� rumor byd�a id�cego na pastwiska. Su�tan, pies bernardyn, skaka�, by mnie powita�; nadci�ga�y mocne g�rskie wonie, zapachy otwartych p�l, sosen i strumieni i nape�nia�y mnie pragnieniem dzia�ania.Przed �niadaniem przywita�em si� z ciotk�, kt�ra wraca�a do zdrowia. Teraz ju� nie by�em zdolny �yczy� jej �mierci i z przyjemno�ci� obserwowa�em, jak odzyskiwa�a si�y, a wraz z nimi tak�e g�os i ochot� do wspomnie�, w kt�rych zawsze pojawiali si� moi rodzice. Moja kuzynka Jovita, kobieta szczup�a i nie�mia�a, ubrana na czarno, przyjecha�a, �eby s�u�y� za piel�gniark�. Ona mi otwiera�a drzwi do sypialni.�wiat�o wpada�o przez okno z ogr�dka, �wiat�o aksamitne, w kt�rym widzia�em wyostrzon� twarz ciotki.Wzi��em szklank� z mlekiem ze srebrnej tacy, kt�r� przynios�a Jovita, i zbli�y�em j� do warg staruszki, kt�ra wzruszona cieszy�a si� tym.Szcz�liwie, wi�c rozpoczyna� si� dzie�. Rano po drugim �niadaniu wzi��em konia, kt�rego mi przyprowadzi� ch�opak, i opu�ci�em La Rumorosa, by d�ugo galopowa� polami. M�od... [ Pobierz całość w formacie PDF ]