Zeby wampira, eBooks txt
[ Pobierz całość w formacie PDF ]Roland ToporZĘBY WAMPIRAWiatr wył w gałęziach cyprysów. Profesor van Gunt, z czarnš teczuszkštrzymanš dłoni, w prawej bo lewa była zajęta ochranianiem zagrożonego przezburzę cylindra, z trudem posuwał się naprzód. W dali zawył pies i księżycpoczerwieniał.- Idealna pogoda dla wampirów - mruknšł profesor.cisnšł mocniej ršczkę czarnej teczki. Wampiry go nie przerażały.Zlikwidował ich w życiu tyle, że nie zostało już chyba wiele. Nagle wyrosłoprzed nim wielkie gmaszysko. Można by sšdzić, że jest opuszczone, gdyby niesłabe wiatełko, tlšce się w jednym z okien. Van Gunt oderwał na chwilę rękęod nakrycia głowy i zakołatał do drzwi. Po długim oczekiwaniu dał sięsłyszeć głony brzęk łańcuchów i drzwi otwarły się z jękiem. Na progu stałbardzo stary człowiek z przerażajšcš twarzš.- Czy udzieli pan gociny zbłškanemu wędrowcowi? - spytał van Gunt.Staruszek mruknšł potakujšco. Usunšł się na bok, by pucić gocia. Gdyprzechodzili przez salon, gdzie płonšce drwa rzucały tajemnicze blaski, vanGunt zauważył rozłożone na stole katalogi.- Jest pan filatelistš?Starzec zadrżał.- Im mniej się mówi o pewnych sprawach, tym lepiej.Nie zamienili już ani jednego słowa. Pokój profesora był lodowaty, alewygodny. Van Gunt wkrótce zasnšł. Zbudził go przeraliwy krzyk. Nie tracšcczasu na ubieranie, zbiegł do salonu. Owietlony blaskiem dogasajšcego wkominku ognia, stary człowiek konał, leżšc na podłodze. Van Gunt ze zgrozšstwierdził, że nieszczęnik stracił prawie całš krew. Dwa lady na szyiwskazywały, w jaki sposób.- Wampir - zakrztusił się profesor.Przyklęknšł i podniósł znaczek, który wypadł z otwartego albumu. Sporódzšbków znaczka wystawały dwa monstrualnej wielkoci, ostre i zakrwawionekły. Rysunek przedstawiał mężczyznę o twarzy niezdrowej i okrutnej.- Hrabia Drakula!Van Gunt poszperał w teczce, którš zabrał na wszelki wypadek. Wycišgnšłwykałaczkę i przekłuł znaczek w miejscu, gdzie powinno znajdować się serce.Wizerunek hrabiego Drakuli zmętniał, a po chwili zniknšł. Profesorprzywłaszczył sobie zbiór znaczków, a przy okazji nie zapomniał też osrebrach.przekład: Tomasz MatkowskiINDEXSPIS GIERWSZYSTKIE LINKI [ Pobierz całość w formacie PDF ]