Zatora, Filologia, Artykuły
[ Pobierz całość w formacie PDF ]//-->Anna Zatora(UniwersytetŁódzki)Niekończące się rozliczanie.Proza Thomasa Bernharda jako dzieło nadpisywaneNiedające chwili wytchnienia obsesje bywają przez pisarzy przenoszone na gruntliteratury i nierzadko stają się czymś więcej niż tylko lejtmotywami w ich dziełach.W poczet twórców owładniętych ideami, które sprawiają,żekażdy kolejny utwór wydajesię wariantem poprzednich, należy zaliczyć Thomasa Bernharda. Jego rytmiczna proza,niepozwalająca czytelnikowi na złapanie oddechu1, była dziełem w ciągłym procesie.Słuszność tej tezy może budzić wątpliwości, ponieważ gdy poddaje się osobnemu oglą-dowi następujące po sobie teksty autoraZaburzenia– wówczas sprawiają one wrażenieoddzielnych, zamkniętych przedsięwzięć pisarskich. Spojrzenie na dorobek Bernhardacałościowo pozwala jednak zauważyć silne zależności pomiędzy utworami i stwierdzić,żeaż doWymazywania(1986) twórczość ta stanowiła dzieło w toku.Obsesją nazywam w wypadku Bernharda nieustającą potrzebę krytykowania i roz-liczania swojego narodu i państwa – z powodu narodowego socjalizmu, faszystowskiejprzeszłości Austrii, mieszczańskiej mentalności Austriaków. Na ową krytykę składa sięwiele pomniejszych etapów i można by ją uszczegóławiać, do czego przejdę w częścianalitycznej niniejszego tekstu. W tej chwili ważnym założeniem jest uznanie,żeautorPlacu Bohaterówbył pisarzem zaangażowanym, w dodatku zaangażowanym tak bardzo,iż owej idei krytyki podporządkował niemal wszystkie swoje utwory.Literatura zaangażowana powinna być definiowana z uwzględnieniem specyfiki krajuczy narodu, w którego losy polityczne (lub szerzej – ideologiczne) dany autor się anga-żuje.W wypadku literatury polskiej długo kojarzono to pojęcie z socrealizmem, jednaknowsze badania wskazują,żeoptyka zaczyna się zmieniać i uwzględniane są także inne,często opozycyjne formy pisarskiego uwikłania w politykę2. Te ostatnie wydają się cha-rakterystyczne na gruncie austriackim, gdzie wystarczy wspomnieć Grupę Wiedeńską,Grupę 47 czy Grupę z Grazu3. Po II wojnieświatowejAustria wytworzyła specyficzneśrodowiskoliterackie – potrzeba pisania o udziale narodu w zbrodniach nazistowskichZob. E. Jelinek,Bez tchu,tłum. A Jezierska [w:] eadem,Moja sztuka protestu,pod red. A. Jezierskiej, M. Szcze-paniak, Warszawa 2012, s. 165–166.2Zob. między innymi:Literatura zaangażowana – koncepcje, programy, realizacje,pod red. E. Ziętek-Ma-ciejczyk, P Cieliczki, Warszawa 2006; S. Kukurowski,Nie tylko socrealizm: o tzw. literaturze propagandowej,. tendencyjnej i zaangażowanej,Wrocław 2005.3Zob. E. Białek,Prowokatorzy i obrońcy ludu. Formy zaangażowania w literaturze austriackiej drugiej połowyXX wieku,Wrocław 2002; J. Jabłkowska,Rozliczenie z narodowym socjalizmem w literaturze austriackiej[w:] Awangardowaencyklopedia, czyli słownik rozumowany nauk, sztuk i rzemiosł różnych,pod red. I. Hübneri in.,Łódź2008, s. 379–393.1„Tekstualia” nr 2 (37) 201455i przełamywania milczenia na ten temat okazała się niezwykle silna – w którym miejsceBernharda jest niekwestionowane.Thomas Bernhard nie należał dożadnejz grup literackich, lecz jego twórczość możebyć z nimi kojarzona z powodu zbieżności ideologicznych. Do Grupy 47 zaproszona zo-stała między innymi Ingeborg Bachmann, której utwory niezwykle cenił, a samą pisarkęsportretował wWymazywaniujako poetkę Marię, duchową siostrę głównego bohatera.Łączyłaich – w domyśle także Bernharda i Bachmann –świadomośćswojego pochodze-nia i powinności rozliczania się z przeszłością nie tylko własną, lecz także całego narodu.Dziedziczką między innymi takiego rodzaju zaangażowania jest dziś w Austrii ElfriedeJelinek.Dlaczego jednak „dzieło w procesie”, „dzieło nadpisywane”? Na to pytanie spróbu-ję odpowiedzieć, przyglądając się pięciu powieściom Bernharda (Zaburzeniu,Korekcie,Wycince, Dawnym mistrzom, Wymazywaniu)i kontekstowoAutobiografiom,czyli dziełuwydawanemu obecnie jako całość, a składającemu się z pięciu tekstów ukazujących sięw oryginale w latach 1975–1982. Traktuję je jako dopełnienie i jeden z rozdziałów pro-zatorskiego dorobku ich autora. Jak trafnie sugeruje Marek Kędzierski:„Trzeba wziąć pod uwagę, jak często cieniutka jest linia oddzielająca autobiograficzne odfik-cyjnego: wfikcyjnych powieściach można doszukać się tyle samo autobiografii, co w pięciu tomachjego prozy autobiograficznej – beletryzacji”4.Wybór tych właśnie powieści wydaje się oczywisty, gdyż w nich najwyraźniej uwi-daczniają się Bernhardowskie obsesje, co nie znaczy,żenie znajdziemy ich w pozo-stałych powieściach czy dramatach, których analizy nie podejmuję się tutaj ze względuna objętość mojego przedsięwzięcia i jego szkicowy charakter. Równie ciekawy kontekststanowią przemówienia autoraMrozuoraz wywiady zebrane i wydane po polsku w tomieSpotkanie.Bohater BernhardowskiTak jak zwykło się mówić o bohaterze Szekpirowskim, tak można by mówić i o Bern-hardowskim „człowieku duchowym”. Główni monologiści jego powieści to mężczyźniowładnięci ideą mówienia, pisania, spowiadania się, choć ich wypowiedzi nie mająstric-tekonfesyjnego kształtu. Edward Białek określa tych ludzi jako „niepoprawnych napra-wiaczyświata”5. Chociaż ogólna charakterystyka powieściowych protagonistów byłabywspólna, warto przyjrzeć się temu, jak poszczególne postaci ewoluują na kartach kolej-nych tekstów, by spełnić się w ostatnim.Zaburzenie,najwcześniejsza z wybranych przeze mnie powieści, składa się z dwóchczęści i – co częste u Bernharda – ma dwóch opowiadaczy. Pierwszym jest młody bezi-mienny człowiek, zarazem bohater i narrator, który wciąż szuka własnej drogi. Zauwa-ża, żejego wybory nie mogą być wyborami ojca, miejscowego lekarza; jest targany4M. Kędzierski,Dawni mistrzowie: Witold Gombrowicz i Thomas Bernhard,„Kwartalnik Artystyczny” 2007, nr 4,s. 99.5Zob. E. Białek, op. cit., s. 155.56„Tekstualia” nr 2 (37) 2014wątpliwościami, próbuje dokonywać autoanalizy i analizuje innych – sąsiadów, najbliż-szych. Co typowe, również pisze. Napisanie listu do ojca ma stać się emocjonalnympomostem pomiędzy nimi, gdyż jak stwierdza narrator: „Całeżycieto jedna wielka pró-ba zbliżenia się do siebie nawzajem”6. Powinno to także okazać się punktem wyjściado autorefleksji bohatera. Tak się jednak nie staje.Drugim monologistą okazuje się książę Saurau, właściciel majątku Hochgobernitz,do którego narrator przybywa z wizytą, towarzysząc ojcu. Postać ta należy do arysto-kracji – na przykładzie Sauraua obserwujemy schyłek tej grupy, powolny upadek repre-zentowanych przez nią niegdyś wartości. W księciu skupiają się cechy zarówno ginące,jak i te, które z czasem – zdaniem Bernharda – zawładną Austrią. Narodowosocjali-styczno-katolicka polityka doprowadzi do zawężenia horyzontów myślowych obywateli,do tego, co w Wymazywaniu zostanie zawarte w metaforze „segregatorówfirmy Leitz”.Segregatory te pojawiają się już wZaburzeniujako ostoja dla udręczonej austriackiejduszy:„Jeśli nie w celach rolniczych i leśnych, myślę, to w jakich celach przebywam w biurze? Ta myślpodrażnia najwrażliwsze partie mojego mózgu, wyciągam więc z półek najrozmaitsze segregatoryfirmy Leitz, aby się uspokoić”7.Książę należy do pokolenia, które jest również pokoleniem rodziców Franza-JosefazWymazywania.Metafora segregatorówfirmy Leitz zostaje tam rozbudowana na kilka-naście stron monologu i stanowi ostateczny efekt tego, co Bernhard ledwie zarysowałwZaburzeniu– miażdżącej oceny mieszczańskiej mentalności potomków austriackiej ary-stokracji. Wszystkie wartości kojarzone z Oświeceniem i z humanizmem są zastępowaneprzez bezmyślnie wprowadzany porządek, biurowyład,koncentrowanie się na sprawachtrywialnych, na pomnażaniu majątku, a właściwie chodzi tylko o to, by utrzymaćstatusquo,gdyż ożadnymrozwoju nie może być mowy. Biuro i „literatura biurowa pisanapod dyktando segregatorówfirmy Leitz”8(org.die Büroliteratur, die Leitzordnerliteratur)są znakiem duchowej kondycji Austrii, która objawiła się w czasie II wojnyświatowej.Opinia ta zostaje wyrażona wprost wWymazywaniu,podczas gdy wZaburzeniupoglądBernharda dopiero się rysuje.Młody bohaterZaburzeniajest jeszcze podobnie nieukształtowany – autor dopuściłdo głosu głównie księcia Sauraua, jednocześnie mocno sygnalizując jego konflikt z prze-bywającym poza Austrią synem. Książę opowiada sen, w którym jego dziedzic powraca,by zniszczyć Hochgobernitz, unicestwić je. Lub „wymazać”, jak można by powiedzieć,zestawiając ten wątek znów z ostatnią powieścią Bernharda, w której pozostaje to jednakw sferze snu i prawdopodobnie przyszłości, którą się projektuje.WKorekcie,wydanej po ośmiu latach od publikacjiZaburzenia,także mamy do czy-nienia z podwójną narracją, a właściwie z opowieścią w opowieści. Tym razem silniejszawydaje się więź duchowa obu podmiotów mówiących w tekście – narratorem jest bowiem67T. Bernhard,Zaburzenie,tłum. S. Lisiecka, Warszawa 2013, s. 47.Ibidem, s. 242–243.8Idem,Wymazywanie,tłum. S. Lisiecka, Warszawa 2006, s. 502.„Tekstualia” nr 2 (37) 201457mężczyzna, który porządkuje notatki swojego zmarłego przyjaciela nazwiskiem Roitha-mer. Ponownie wiodący głos należy jednak do tego drugiego, choć obaj noszą cechybohaterów Bernhardowskich. Roithamer, owładnięty ideą zbudowania Stożka, popadaw obsesję, która doprowadza go do samobójstwa i unieszczęśliwia jego bliskich. Próbęodtworzenia narastającego uwikłania podejmuje narrator. Nie jest on jednak najważniej-szym monologistą i krytykiem – tym pozostaje właściwie głos zza grobu.Model podwójnego monologu znajdujemy również wDawnych mistrzach,w któ-rych narrator (to uproszenie, gdyż sytuacja narracyjna jest bardziej złożona, podob-nie jak wWymazywaniu)oddaje pierwszeństwo podziwianemu przez siebie Regerowi,ten zaś dokonuje rozliczenia przede wszystkim z austriackim podejściem do sztuki ifilo-zofii. W powieści pojawia się więcej typowych dla Bernharda tematów – krytyka aparatupaństwowego, Kościoła katolickiego, nauczycieli, rodziców... Oceny padają jednakżenadal z ust siedzącego przed obrazem Tintoretta Regera.Kompletny głos odautorski9otrzymujemy natomiast wWycince,powieści wydanejw oryginale w roku 1984, czyli tuż przedDawnymi mistrzami.Narrator jest w niej zarów-no głównym monologistą, jak i krytykiem, bo chociaż na długo dopuszcza do głosu „ak-tora Burgtheater”, robi to w celu ośmieszenia go i późniejszej polemiki z jego słowami.Dokonuje jednak rozliczenia nie tylko ześrodowiskiemartystycznym Wiednia, lecz takżez samym sobą z czasów, gdy również do niego należał.Wymazywanieprezentuje w pełni pojednany głos autora i bohatera – Franz-JosefMurau w obszernym monologu-testamencie mówi we własnym imieniu. Chociaż przyzna-je się do duchowych przewodników, mentorów, do których zalicza wspomnianą wcześniejMarię, ale i swego wuja Georga czy przyjaciela Eisenberga, jego rozliczenie ma postaćdojrzałego, przemyślanego działania. Powinność powiedzenia prawdy o sobie, rodzi-nie, Austrii i ludziach w ogóle znajduje dopełnienie w „relacji”, jaką jestWymazywanie,a także w finalnym geście, czyli oddaniu rodzinnego majątku Wolfsegg Izraelickiej Gmi-nie Wyznaniowej. Tylko takie rozliczenie mogło mieć rzeczywistą wartość i moc „wymaza-nia” – być może własnego udziału we wszystkim, co krytykowane.W poprzednich tekstach Bernharda brak tak wyraźnegofinału – próba dokonaniaautoanalizy wKorekciekończy się samobójstwem bohatera, w Wycincedowiadujemysię zaś jedynie,żenarrator biegnie, by wszystko zapisać; nie znamy właściwego zakoń-czenia.Wymazywanieprzynosi progres, wydaje się, jakby zbiegały się w nim wszystkiepoprzednie powieści, jakby dopiero tutaj mogły związać się nitki rozpoczętych wcześniejprojektów. Ostateczna postać Bernhardowskiego bohatera jest tylko jednym z takichelementów. Aby prześledzić pozostałe, a przynajmniej te najważniejsze, należy porów-nać ich występowanie i kształt w tekstach autoraKalkwerku.Wówczas można stwierdzić,czy rzeczywiścieWymazywaniestanowi ostatni rozdział nadpisywanego latami dziełaThomasa Bernharda.9Traktuję bohatera Bernhardowskiego jakoporte-paroleautora.58„Tekstualia” nr 2 (37) 2014Krytyka, powinność, zapisMotywacje Bernhardowskich bohaterów różnią się na przestrzeni kolejnych powieści– jeśliby rozpocząć ich przegląd odZaburzenia,widać,żepoczątek przynosi pobudkiprzede wszystkim osobiste. Obie wspomniane wcześniej pierwszoplanowe postaci czująpotrzebę zapisywania. Młody narrator w liście do ojca umieszcza analizę ich rodzinnejsytuacji, z kolei książę opowiada o swoim zaginionym notatniku, rzeczy dlań niezwyklecennej, bo składającej się z komentarzy i refleksji na tematy najważniejsze:„Zapisywałem w tym notatniku wszelkie rzeczy godne uwagi.Podkreślałem je!Moją chorobąjest podkreślanie rzeczy ważnych, w tym notatniku są prawie wyłącznie podkreślone rzeczy, a wszyst-kie podkreślone zdania zaczynają się od ich burzenia...”10.Tej potrzebie zapisywania i podkreślania, a poprzez to burzenia rzeczy ważnych po-święcasię wZaburzeniuniewiele miejsca, ledwie kilka zdań. Jednak wKorekcietworze-nie tekstu, czyli studium o Stożku staje się głównym wątkiem11. Roithamer swą niezwykłąbudowlą chciał zapewnić siostrze szczęście, czego nie udało mu się osiągnąć. Autoana-liza, której dokonuje, pisząc, nie tylko dotyka wielu problemów uniwersalnych, zawierakrytykę państwa, ludzi, lecz także koncentruje się na samym autorze i jego relacjachz otoczeniem. Stożek wydaje się metaforą tego, co wżyciuczłowieka „monstrualne”.„Człowiek musi zmierzyć się z tym monstrum, a każdy nosi je w sobie, urzeczywistnić je i ukoń-czyć, albo pozwolić, by to monstrum go unicestwiło, zanim jeszcze człowiek się w nim pogrąży”12.Dla porównania warto w tym miejscu przywołać fragment zWymazywania:„Wszyscy nosimy ze sobą swoje Wolfsegg i mamy ochotę wymazać je dla własnego ocalenia,wymazać poprzez zapisanie i zgładzenie. Jednakże przez większość czasu nie mamy siły na takiewymazywanie. Być może teraz nadszedł ten moment”13.Moment, sposób, może zbytnie skupienie na sobie – któreś z ogniwłańcuchaza-wiodło w przypadku bohateraKorektyi jego losy kończą się samobójstwem. Korygo-wanie, ciągłe poprawianie, a przez to unicestwianie, jak sam mawiał, doprowadziły godo upadku.Podobną powinność mówienia o swoim monstrum, zmierzenia się z nim i osta-tecznego wymazania odczuwa Franz-Josef. I on dokonuje pogłębionej autoanalizy,ale w jego wypadku istotne jest,żetraktuje siebie jako częśćświata,w którym się znaj-duje czy teżfizycznie znajdował do czasu wyjazdu z Wolfsegg. Zdanie sobie sprawyz tego, iż przeprowadzka do Rzymu nie uwolniła go od brzemienia rodzinnego majątku,mentalności rodziny i Austriaków w ogóle, pozwala na zrealizowanie idei wymazywania.Roithamer nieustannie korygował swoje studium, a także siebie samego14, poprzez po-prawianie następowało niszczenie, a korekta była skracaniem aż do ostateczności. Wy-daje się więc,żew stosunku do bohateraKorektyMurau dokonuje procesu odwrotnego1011T. Bernhard,Zaburzenie,op. cit., s. 239.Warto w tym miejscu przypomnieć powieśćKalkwerk,której bohater owładnięty jest przymusem zapisaniastudiumO słuchu.12Idem,Korekta,tłum.M. Kędzierski, Warszawa 2013, s. 246.13Idem,Wymazywanie,op. cit., s. 165.14Zob. idem,Korekta,op. cit., s. 160, s. 292.„Tekstualia” nr 2 (37) 201459 [ Pobierz całość w formacie PDF ]