Zdrowe zwloki, eBooks txt
[ Pobierz całość w formacie PDF ]Steven EriksonZdrowe zw�okiThe Healthy DeadOpowie�� o Bauchelainie i Korbalu BroachuPrze�o�y�: Micha� JakuszewskiWydanie oryginalne: 2004Wydanie polskie: 2005Wst�pFantasy � jak mo�na j� zdefiniowa�? Trzeba przyzna�, �e powstaje jej bardzowiele, ca�etony pretensjonalnych opowie�ci zrodzonych w rozgor�czkowanej wyobra�ni grupybezkrytycznych entuzjast�w. Niekt�rym mog�oby si� wydawa�, �e ksi��ki z tegogatunku�atwo jest pisa�. Oto naiwny m�odzieniec o nieznanym pochodzeniu, kt�regodzieci�stwo jestpe�ne tradycyjnych omen�w i niesamowitych zbieg�w okoliczno�ci. W pewnej chwilinaszbohater odkrywa w sobie pragnienie w�dr�wki, poznania szerokiego �wiata, kt�rystworzy�dla niego autor. Dodajmy pomagiera, magiczny miecz, przyda si� te� smok albo idwa. Czymo�e by� co� prostszego?Jak ju� wspomnia�em, pisze si� tego mn�stwo i nie brak os�b, kt�re uwa�aj�, �eprzedzasadami gatunku nie ma ucieczki. Jednak�e ten go��, kt�rego utw�r za chwil�przeczytacie,ten Erikson, przez mur owych zasad przebija si� poci�giem towarowym. Czytelnikmo�epotem tylko otrze� py� z oczu i zada� sobie pytanie, co, u licha, t�dyprzejecha�o.Oczywi�cie spotkacie tu czarodziej�w. I wojownik�w, ca�e tysi�ce wojownik�w.Skrytob�jc�w, szlachetnie urodzonych, �ebrak�w, ekscentryk�w, bog�w i demony.Mieli�myju� z nimi wszystkimi do czynienia, ale nikt dot�d nie opisywa� ich w takispos�b. �wiatImperium Malaza�skiego jest nieprawdopodobnie skomplikowany, podobnie jak jegomieszka�cy. Moje s�owa mog� zabrzmie� banalnie, ale naprawd� s� to realistycznepostacie ourozmaiconych motywach i duszach udr�czonych trudno�ciami �ycia codziennego. Tomi si�podoba. Zawsze mi si� podoba�o. Uczyni� fantasy tak realn�, jak to tylkomo�liwe, to�wiadectwo prawdziwego mistrzostwa.Przytocz� tylko gar�� z ca�ego morza mo�liwych przyk�ad�w. Na pocz�tek � magiaEriksona. To najbardziej skomplikowany, wiarygodny (je�li to odpowiednie s�owo)iinstynktownie zrozumia�y system magii, jaki kiedykolwiek spotka�em w ksi��kachfantasy.Robi na czytelniku wra�enie realnego. A tak�e straszliwie niebezpiecznego.�o�nierze Eriksona r�wnie� s� autentyczni. M�wi� tak, jak powinni m�wi��o�nierze. Nies� bohaterami, ale zawodowcami wykonuj�cymi swoj� prac�. Z powodu swego zaj�ciaczuj�si� starzy i znu�eni, a ich serca z�era zgnilizna.Jego prymitywne ludy � w tym punkcie musz� przyzna� si� do gwa�townej zawi�ci,jak�budzi we mnie wiedza Eriksona i to, jak potrafi j� wykorzysta� � s� autentycznewewszystkich szczeg�ach, w��cznie z brudem pod paznokciami. Erikson wie, jakfunkcjonuj�prymitywne cywilizacje, wie te�, co si� czuje, rozpalaj�c ogie� na pustkowiu,ws�uchuj�c si�w nocne d�wi�ki i patrz�c na l�ni�ce na niebie gwiazdy. Podobnej wiedzy niemo�na sobiewymy�li�, musi ona stanowi� integraln� cz�� psychiki pisarza.Niniejsza opowie�� ma l�ejszy ton ni� wi�kszo�� materia�u dotycz�cego ImperiumMalaza�skiego, jego powstania i upadku. Niemniej jednak jej pomys�owo�� i polotrobi�r�wnie wielkie wra�enie. T� histori� chcia�oby si� czyta� na g�os grupieprzyjaci� opodobnych upodobaniach, w pubie roz�wietlonym blaskiem kominka i najlepiejwype�nionymk��bami fajkowego dymu. Z pewno�ci� znalaz�oby si� tam r�wnie� kilku kandydat�wnaZdrowych Rycerzy, przygl�daj�cych si� temu z dezaprobat�. Bogactwoprzedstawionych wniej pomys��w przyprawia o zawr�t g�owy, ale wchodz� one na scen� tak skromnym iujmuj�cym krokiem, �e �atwo jest przeoczy� ich niezwyk�o�� oraz oryginalno��.Czytaj�cEriksona, cz�owiek odnosi w pierwszej chwili wra�enie, �e autor sp�oszy� zaj�cadla samejzabawy, �e jaki� pomys�, wizja albo posta� odwr�ci�y jego uwag� od zasadniczegow�tkuopowie�ci. Potem jednak widzimy przed sob� ca�e stado zaj�cy, a pod koniec autorchwytawszystkie z powrotem do worka i okazuje si�, �e od samego pocz�tku wiedzia�dok�dzmierza. W jego wykonaniu wydaje si� to �atwe, ale, wierzcie mi, takie wra�eniejest z�udne.�eby wyrazi� to inaczej, bardziej osobi�cie: jako pisarz, podczas lekturyEriksona raz poraz zgrzyta�em z�bami i uderza�em si� w czo�o, j�cz�c: �Cholera! �e te� na tonie wpad�em!�.Wszyscy, kt�rzy wykonuj� to zaj�cie, s� okropnymi egocentrykami, trudno wi�c owi�ksz�pochwa�� od kt�regokolwiek z nas.Paul KearneyLuty 2004Ostrze�enie dla terroryst�wod zdrowego stylu �ycia na ca�ym �wiecie:Nie czytajcie tego, bo stracicie wzrokZDROWE ZW�OKITych, kt�rzy umieraj� zdrowo, wypycha si� i wystawiana widok publiczny w szklanych skrzyniachjako przyk�ady w�a�ciwego �ycia.Imid Factallo, brygadzista kieruj�cy grup� robotnik�w k�ad�cych nowy bruk podMurem,straci� przytomno�� po uderzeniu przez w�z i w ten spos�b zosta� �wi�tym. Gdyotworzy�oczy, zobaczy�, �e robotnicy o umorusanych ziemi� obliczach gapi� si� na niego,zdziwieni.Ich prostackie g�by rysowa�y si� na tle nieba, kt�re zaiste mog�oby by�przepyszn�rezydencj� Pani B�ogos�awie�stw, Bogini Zdrowia. Imid Factallo czu� si� tak,jakby za chwil�mia� osun�� si� w jej szczup�e ramiona. Gdyby� tylko mo�na by�o spa�� ku g�rze,oderwa�si� od twardej, ci�kiej ziemi i umkn�� z dzik� rado�ci� w bezkresny b��kit.Chwalebne wniebowst�pienie jednak nie nast�pi�o. Wracali ju� wys�ani do Wielkiej�wi�tyni go�cy. Tym razem przywiedli ze sob� godnych, odzianych w r�owe koszuleipantalony. R�kawy i nogawice tych stroj�w przewi�zano w zgi�ciach ko�czyn iwype�nionowy�ci�k�, by gapie odnosili wra�enie, �e widz� �wiadcz�c� o zdrowiu i wigorzemuskulatur�. Twarze godnych by�y zapadni�te i pokryte r�em. Towarzyszy�o imtrzechZdrowych Rycerzy, obleczonych w bia�e p�aszcze oraz polerowane, zdobione srebremzbroje,stanowi�ce symbol ich wysokiej rangi. Imid zauwa�y�, �e na ich czele kroczy niekto inny jaksam Invett Wstr�t, Najczystszy z Paladyn�w. Wstr�t nie potrzebowa� r�u, byprzyda� koloruswej twarzy o kwadratowej �uchwie i wielkim nosie. Krew w naczyniach pod lekkopryszczat� sk�r� p�yn�a tak obficie, �e jego lico mia�o odcie� bez ma�afioletowy. Jak ka�dyobywatel, Imid wiedzia�, �e widz�c rycerza Invetta Wstr�ta po raz pierwszy,mo�na by z�atwo�ci� uwierzy� w najgorsze, a mianowicie w to, �e paladyn stanowczo zabardzo lubipiwo, wino i inne zabronione wyst�pki niechlujnego �ycia. Tak jednak nie by�o.Gdyby InvettWstr�t by� upad�� dusz�, z pewno�ci� nie m�g�by zdoby� pierwszej pozycji w�r�drycerzy. Wgruncie rzeczy, w ca�ym �yciu Invetta przez jego usta nigdy nie przesz�o nicniew�a�ciwego.Przynajmniej nie do �rodka.� Hej, ty � zagrzmia� paladyn, spogl�daj�c na le��cego. Jego he�m l�ni�o�lepiaj�co wblasku s�o�ca. � Czy jeste� niegodn� pijawk� ze s�onych bagien znan� jako ImidFactallo?Czy masz rozbit� czaszk�? Czy nie tylko og�uch�e�, lecz r�wnie� oniemia�e�? Zpewno�ci�ucieszy ci� wiadomo��, �e bogini honoruje zar�wno kalekich na ciele, jak i naumy�le.Znaczy to, �e spotka�o ci� podw�jne, a by� mo�e nawet potr�jne b�ogos�awie�stwo.Czy� tonie nadzwyczajne wyr�nienie? Widz�, �e poruszasz oczyma, co sugeruje, �e wzrokci� nieopu�ci�. A wi�c podw�jne, tak jak s�dzi�em na pocz�tku. No c�, ImidzieFactallo, by�ybrygadzisto z Trzeciego Fragmentu Muru, dowiedz si�, �e dzi�ki pami�tnemuwypadkowi, pokt�rym krew tak paskudnie zbruka�a twoj� twarz i bruk, na kt�rym le�ysz, spotka�ci�niezwyk�y zaszczyt. Mianuj� ci� �wi�tym Pani.Imid Factallo spojrza� na rycerza, a potem zacisn�� mocno powieki i j�kn��. Zca�egoserca �a�owa�, �e ten cholerny w�z go nie zabi�.* * *� Kupiec m�wi�, �e to miasto Dziwo � oznajmi� Emancipor Reese, wpatruj�c si� wodleg�e, wysokie mury. Mniej wi�cej w dw�ch trzecich ich wysoko�ci powiewa�yjakie�dziwne chor�gwie. Rozklekotany w�z, kt�rym jechali obaj m�czy�ni, ko�ysa� si�jak szalonyna skalistej dr�ce.� Hmm � mrukn�� siedz�cy obok Bauchelain. � Nie widz� st�d nic, copotwierdza�oby t�obserwacj�.� Nie, panie, ono nazywa si� Dziwo. To ostatnie i najbardziej izolowane zpa�stw-miasttego p�wyspu. Bior�c pod uwag�, �e od sze�ciu dni nie widzieli�my nawetnajmniejszegoprzysi�ka, jestem sk�onny zgodzi� si� z kupcem. Faktycznie jest izolowane.� By� mo�e � przyzna� czarodziej, poci�gaj�c za spiczast� brod�. � Niemniejjednak, z tejodleg�o�ci dostrzegam tylko jedn� rzecz, kt�r� mo�na by uzna� za dziwn�. Mam namy�li tenr�wny szereg trup�w przybitych do mur�w od strony l�du.Emancipor wyt�y� wzrok jeszcze bardziej. A wi�c to nie chor�gwie zwisa�y takbezw�adnie.� Uwa�asz, �e to dziwne, panie?� W rzeczy samej, panie Reese. Nie s�dzisz, �e Korbal Broach b�dzie zachwycony?Lokaj opar� si� o tyln� desk� koz�a, �eby uwolni� si� od kurczy w krzy�u.� �miem twierdzi�, panie � odezwa� si� � �e miejskie w�adze z pewno�ci� niepochwal�kradzie�y ich... hmm... dekoracji.� Zapewne masz racj� � wyszepta� Bauchelain, marszcz�c � w zamy�leniu wysokieczo�o.� By� mo�e jeszcze bardziej niepokoj�ca jest my�l, �e wie�ci o naszychdokonaniach wpoprzednim mie�cie mog�y tu dotrze� przed nami.Emancipor Reese zadr�a�, �ciskaj�c mocniej lejce w s�katych d�oniach.� Mam szczer� nadziej�, �e tak si� nie sta�o, panie.� By� mo�e tym razem nie powinni�my podejmowa� ryzyka. Co ty na to, panie Reese?Omi�my to miasto. Znajd�my jak�� po�o�on� dalej wiosk�, nab�d�my w niej solidn���d� iprzep�y�my zatok�.� Znakomity pomys�, panie.Podczas ich rozmowy na drodze nie by�o nikogo. Ob�oki kurzu wzbite przez kupca,kt�ryoddali� si� w przeciwn� stron�, opada�y ju� na wierzcho�ki drzew wystaj�ce nadzas�aniaj�c�widok skaln� wynios�o��. Wtem jednak decyzji Bauchelaina rzuci� wyzwanie odg�oszbli�aj�cych si� ku nim krok�w. Po chwili pojawi�o si� dwoje ludzi, m�czyzna ikobieta,d�wigaj�cych ma��, ale z ca�� pe... [ Pobierz całość w formacie PDF ]