Zebrak grenady, eBooks txt
[ Pobierz całość w formacie PDF ]wilhelm Hunermann�EBRAK GRANADYT�umaczy�a1Irena HachulskaKATOWICE 1988KSI�GARNIA �W JACKATytu� orygina�u Der Bettler von GranadaI WABI�CY ZEWProjekt ok�adki, karty tytu�owej Witold Glu�niewiczRedakcja ksi��ki Maria JanotaZ�OTE MARZENIEISBN 83-7030-017-0Ten dzie� mo�na by�o nazwa� z�otym dniem. Wszystko ton�o w blasku s�o�ca, kt�rego z�ote promienie igra�y na w�skich, bia�o tynkowanych domach Montemoru, pada�y na rozkwitaj�ce drzewa migda�owe i czerwono kwitn�cy oleander opleciony niebiesk� glicyni�. �piewa� s�owik ukryty w ga��zkach srebrem po�yskuj�cej oliwki.Przed jednym z takich dom�w w uliczce Zielonej � mi�dzy spi�trzonymi koszami wype�nionymi po brzegi pomara�czami, oliwkami, melonami i jab�kami � siedzia�, jakby z�ot� ram� otoczony, ma�y bosy ch�opczyk. Ubrany tylko w niebieskie spodenki i szeroko rozpi�t� koszulk� patrzy� swoimi du�ymi, ciemnymi oczami na ten cichy blask. Dzisiaj jemu powierzy�a matka nadz�r nad ulicznym straganem, sama bowiem zosta�a przy chorej s�siadce, a ojciec ze swoim mu�em by� w drodze po zakupy. Ma�o by�o dzi� kupuj�cych. Rzadko kt�ra seniora przychodzi�a zamieni� b�yszcz�ce eskudo na kilka owoc�w. Po odwa�eniu owoc�w, o kt�re prosi�y, ch�opak siada� znowu na kamiennym progu domu i dalej �ni� sw�j z�oty sen, a Joco, jego pies, z przyjemno�ci� wygrzewa� si� na s�o�cu.O czym marzy� ch�opczyk? Spogl�da� na ma�e, bia�e chmurki, kt�re jak stateczki p�yn�y przez b��kitny oceannieba, a wraz z nimi podr�owa� na skrzyd�ach fantazji ma�y Joao.� Joao! He, Joao! � to mocny m�ski g�os przywo�ywa� go ze �wiata fantazji do rzeczywisto�ci.� Gdzie bujasz my�lami, �e wcale nie dostrzegasz twojego wujka Alfonso? Ca�y tw�j kramik mo�na by ci wykra��, a ty nie zauwa�y�by� tego.Przera�ony spojrza� Joao na niespodziewanie pojawiaj�cego si� wujka Duarte, brata matki, trudni�cego si� handlem s�onin� i dorszami.� Wujku Alfonso � zawo�a� zak�opotany ma�y winowajca� uwa�asz to co robi� za tak wielkie z�o, �e mi tak wymy�lasz?� Jeste� i pozostaniesz marzycielem � �mia� si� wujek i g�aska� czarne, kr�c�ce si� w�osy ma�ego. Pies towarzysz�cy ch�opcu nie poruszy� si� wcale, merda� tylko weso�o ogonem, uwa�aj�c tym samym ceremoni� powitania za sko�czon�.� Nie po swojej matce odziedziczy�e� sk�onno�� do marze� � stwierdzi� zdecydowanie handlarz ryb. � Ona nie ma na to czasu. Po ojcu przej��e� to marzycielstwo. W jego krwi le�y �w niebezpieczny niepok�j, kt�ry � przed sze�ciu laty � o ma�o co nie wyprawi� go do Indii razem z Vasco da Gam�. Szcz�cie, �e twoja matka w ostatniej chwili powstrzyma�a go i udaremni�a zamiar podr�y, a poza tym by� jeszcze dwuletni ch�opczyk, kt�rego nie mia� serca opu�ci�.� O, ja nie powstrzymywa�bym swego ojca � odpar� ma�y. � Kiedy urosn�, pojad� r�wnie� do Indii, tam gdzie s� miasta, domy i mury ze szczerego z�ota i srebra, jak w bajce.� Ty ju� znowu marzysz � �mia� si� Alfonso Duarte.� To musi by� pi�kne tak p�yn�� po niebieskim morzu du�ym statkiem z bia�ymi �aglami i nie widzie� nic poza wod� i niebem, a noc� mie� nad sob� tysi�ce z�otych gwiazd!� A potem, podczas nagle zrywaj�cej si� burzy, zaton�� wraz ze statkiem i wpa�� w paszcz� wieloryba � odezwa� si� wujek przerywaj�c marzenia ch�opca.� Poza tym istnieje jeszcze przecie� B�g i Naj�wi�tsza Panna.� Rzeczywi�cie i Pan B�g i Naj�wi�tsza Panna s� � przytakn�� wujek. � I ca�e szcz�cie �e s�, bo inaczej taki marzyciel jak ty dawno ju� z�ama�by i r�ce, i nogi.� Ale ja przecie� nie patrz� stale w dal � d�sa� si� ch�opczyk.� Zostawmy to ju�, m�j ma�y � �mia� si� Duarte. � Ale powiedz, gdzie jest twoja matka?� Dogl�da chorej s�siadki, kt�ra ma suchoty i wkr�tce mo�e umrze�.� A jak powodzi si� matce?� Od ostatniej zimy wci�� jeszcze bardzo kaszle � odpowiedzia� ch�opak smutno. � Ale przecie� �adna matka nie mo�e umrze�, prawda wujku Alfonso? A mo�e jednak?� Tak, ona te� mo�e umrze� na przyk�ad wtedy, kiedy w�asne dziecko z�amie jej serce.� Ja nie z�ami� serca mej matki � rzek� przera�ony Joao.� Miejmy nadziej� � mrukn�� m�czyzna. � No, to przeka� jej pi�kne pozdrowienia ode mnie, ojcu r�wnie�.� Dobrze, wujku Alfonso.I zn�w ma�y Joao pozosta� sam i powr�ci� do rozmy�la�. Musia� si� bowiem zastanowi� nad tym, jak dziecko mo�e w�asnej matce z�ama� serce. Jednak, mimo wielkiego wysi�ku, nie m�g� sobie tego wyobrazi�. Przecie� wie, �e jego matka kocha go bardzo i on sam kocha j� tak, jak tylko ma�y ch�opak zdolny jest kocha�."Nagle jego szpic podni�s� si� i ziewn��, a potem weso�o szczekaj�c podskoczy� do kobiety, kt�ra w bia�ej chustce na g�owie i z koszem w r�ku dochodzi�a do nich.� Matko! � zawo�a� ch�opiec � by� tu wujek Alfonso i kaza� ci si� k�ania�.� To dobrze � powiedzia�a pani Teresa. � A ty dobrze dawa�e� baczenie na wszystko?Joao z dum� poda� i wyliczy� matce srebrne escudos i miedziane centavos, kt�re zainkasowa� informuj�c r�wnocze�nie o tym, co sprzeda�.� Stara Maria nie zap�aci�a za dwa kilo melon�w. Obieca�a donie�� pieni�dze jutro.� To dobrze � odpowiedzia�a matka. Nagle z�apa� j� ci�ki atak kaszlu; ch�opiec przestraszony patrzy� na blad�, szczup�� twarz matki.� Matko, musisz pi� wino z Porto, wtedy wr�cisz szybko do zdrowia � radzi� z przej�ciem Joao. � Tak powiedzia� ksi�dz proboszcz, kt�ry sam dziennie wypija przynajmniej jedn� butelk�. Dlatego jest taki zdrowy, nigdy nie choruje. Jak urosn�, zostan� bogatym cz�owiekiem, wtedy b�dziesz mog�a codziennie wypi� butelk� wina, i wi�cej ju� nie zakaszlesz.� Ty marzycielu ma�y � u�miechn�a si� matka, jeszcze ci�ko oddychaj�c po przebytym ataku.� Matko, ty nie mo�esz umrze� � ci�gn�� dalej ch�opiec. � Musisz r�wnie� uwa�a�, by ci nikt serca nie z�ama�. Ja na pewno tego nie uczyni�.� Tak, tak � westchn�a kobieta. Ocieraj�c �z� p�yn�c� z ciemnych oczu, uda�a si� do domu, pilnie si� po nim krz�taj�c. Przez chwil� pozostawi�a jeszcze ch�opcu sklepik, a on zastanawia� si� dalej nad tym, co by przedsi�wzi��, aby jak najszybciej zarobi� tyle pieni�dzy, by matka mog�a codziennie wypi� butelk� wina.Skrzypienie k� wozu wyrwa�o go z zadumy. To szlifierz zbli�y� si� ze swoj� taczk�, na kt�rej umie�ci� du�y kamie� do szlifowania. Za nim umocowana by�a na czterech dr��kach � za pomoc� ta�my z �yka � ma�a beczu�ka, z kt�rej sp�ywa�a woda na kamie�.� Dzie� dobry, m�j ch�opcze. � M�czyzna zatrzyma� sw�j pojazd. � Zapytaj matk�, czy ma do ostrzenia no�e i no�yce.Joao jednak jak urzeczony spogl�da� na du�ego, barwnego ptaka, �a�cuszkiem przymocowanego do beczki i z podnieceniem podskakuj�cego na jej brzegu.� Co to za ptak? � zapyta�.� To papuga � �mia� si� m�czyzna. � Takiego pewnie dot�d nie widzia�e�?� Sk�d go macie, panie � zapyta� Joao.� Z krainy Murzyn�w � odpowiedzia� szlifierz.� Byli�cie w krainie Murzyn�w?� Naturalnie � za�mia� si� m�czyzna. � Podr�owa�em przecie� z Vasco da Gam�, objecha�em prawie p� �wiata a� do Indii.� M�j Bo�e! To musicie, panie, opowiedzie� o tym.� Ja mog� r�wnie� opowiada� przy szlifowaniu � odpar� pilny szlifierz. � Przynie� no�e i no�yczki do ostrzenia.� Tak, tak � odrzek� ch�opiec wbiegaj�c do domu. Prosi� matk� tak d�ugo, a� ta da�a mu kilka no�y i sierp do zaostrzenia.� Prosz�. A teraz ostrzyjcie i opowiadajcie � m�wi� ch�opak staj�c zn�w przed drzwiami.� Wi�c c� mam ci opowiedzie�? Indie s� du�ym i bogatym krajem z si�gaj�cymi do nieba wie�ami i �wi�tyniami.� Ca�ymi ze z�ota?� Naturalnie! Ca�e ze z�ota � za�mia� si� m�czyzna. � Mieli�my pe�ne beczki z�ota, gdy wracali�my do domu.� A teraz jeste�cie szlifierzem?�zdziwi� si� ch�opiec.� Tak, teraz jestem znowu szlifierzem � przytakn�� cz�owiek.� Nie macie wi�c ju� �adnej beczki ze z�otem?� Ach, wyobra� sobie, w czasie burzy wypad�a mi za burt�.� O, to wielka szkoda � ubolewa� Joao. � Dlaczego nie jedziecie znowu do Indii, aby sobie now� przywie��?� Widzisz, tak to jest � powiedzia� obcy naciskaj�c ze z�o�ci� na no�ny peda�. � Sp�ni�em si� na statek, kt�rym Vasco si� wyprawia�. Przyby�em akurat do portu, gdy on ju� odp�ywa�. Czy mo�esz sobie wyobrazi�, jakim gniewem mnie to przej�o?� Tak, to jest pow�d do �alu�-przytakn�� ch�opiec.� Je�eli Vasco znowu w podr� wyruszy, pojad� z nim i b�d� uwa�a�, �eby mi beczka ze z�otem nie wpad�a do wody.� Ch�opcze, no�e i sierp s� tak ostre, �e m�g�bym ci nimi szyj� odci��. Czy mam spr�bowa�?� Tego nie zrobisz, cz�owieku � za�mia� si� Joao.� Zap�acisz mi 20 centavos.� Joao przyni�s� pieni�dze i by�y posiadacz beczki ze z�otem ruszy� dalej ze sw� skrzypi�c� taczk�.Beczka pe�na z�ota � rozmy�la� ch�opak i spogl�da� za odje�d�aj�cym. W�wczas matka mog�aby pi� du�o wina i by�aby zn�w zdrowa.Joao � wo�ano z domu. Gdy wszed� do domu, matka poda�a mu kosz z owocami, s�onin� i okr�g�ym, twardym i suchym jak deska, suszonym dorszem.� Zanie� te rzeczy do samotnika z pustelni na wzg�rzu. Przeka� mu wiele pozdrowie� i popro� o modlitw� za nas.� Dobrze, matko � odpowiedzia� ch�opak z rado�ci�, wzi�� kosz i bosy, tak jak by�, uda� si� w drog�.� Do kolacji b�d� znowu z powrotem � zawo�a�a za nim pani Teresa.Zawarto�� kosza by�a ci�ka. Joao stale musia� przerzuca� go do drugiej r�ki. W dodatku s�o�ce pali�o mocno, a droga by�a d�uga i pe�na kurzu. Ale mimo to ch�opiec osi�gn�� sw�j cel w stosunkowo kr�tkim czasie. Znalaz� pustelnika, starego ju� m�czyzn� z ogorza�� twarz�, d�ug� bia�� brod�, modl�cego si� w sw�j ej pustelni � chacie zbudowanej z surowych desek pod s�katym, korkowym d�bem.D�ugo czeka�, gdy� nie odwa�y� si� przeszkodzi� pobo�nemu pustelnikowi w modlitwie. Gdy ten podni�s� si� z kolan, Joao z szacunkiem przywita� go, przekaza� pozdrowienia od matki i wy�o�y� zawarto�� kosza.� Jak si� nazywasz, moje dziecko � zapyta� eremita, k�ad�c przyja�nie r�k� na czarnej, k�dzierzawej g��wce ch�opca.� Joao � odpowiedzia� ch�opiec. � Ale dzieckiem to ja ju� nie jestem. Nied�ugo wyjad� do Indii i przywioz� stamt�d beczk� z�ota.� Nie trzeba szuka� z�ota, tylko ... [ Pobierz całość w formacie PDF ]